Kultura Liberalna Kultura Liberalna
204
BLOG

Wilczy patriotyzm

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 6

Kult „żołnierzy wyklętych” staje się dziś fundamentem państwowej polityki pamięci. Pomieszanie bohaterów i zbrodniarzy jest tylko jednym z kryjących się w nim niebezpieczeństw. Nie wystarczy jednak ten mit krytykować – potrzeba przemyślanej i atrakcyjnej alternatywy.

W listopadzie zeszłego roku, na zebraniu inaugurującym prace nad Strategią Polskiej Polityki Historycznej, profesor Jan Żaryn, senator PiS-u, stwierdził, że „my wszyscy jako Polacy jesteśmy już dziećmi «żołnierzy wyklętych»”. Przywołujemy to stwierdzenie nie bez powodu, uznając je za coś więcej niż tylko opinię historyka. Opowieść o antykomunistycznym podziemiu zdaje się bowiem urastać do rangi jednego z fundamentów polityki historycznej prowadzonej – a przynajmniej planowanej – przez obecne władze i wspieranej przez środowiska z nimi sympatyzujące. Andrzej Duda uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, podczas których minister Antoni Macierewicz stwierdził, że to między innymi postać dowódcy 5. Dywizji Wileńskiej AK powinna być wzorem dla młodego pokolenia Polaków. O wyniesieniu żołnierzy powojennych „oddziałów leśnych” do rangi narodowego symbolu świadczy też fakt, że poświęcona im jest osobna zakładka na stronie głównej internetowego serwisu Kancelarii Prezydenta RP.

Oczywiście tej opowieści nie napisało Prawo i Sprawiedliwość. Sposób, w jaki się ona zrodziła i umocniła, rozrosła w niezliczone formy upamiętniania – od koszulek, przez biegi i oprawy meczowe, do pomników – będzie zapewne niedługo przedmiotem licznych analiz.  Pewne wydaje się jednak, że choć poprzednie (a w przypadku samorządów – również obecne) władze tworzyły przyjazny kontekst dla takiej aktywności, to w dużej mierze był to ruch żywiołowy, oddolny. Choć swoje zrobiły działania IPN czy spektakle Teatru Telewizji, mit „żołnierzy wyklętych” niezwykle silnie rezonuje wśród wielu Polaków, szczególnie tych młodszych, potrzebujących wciąż pewnych punktów odniesienia [1]. Prawo i Sprawiedliwość, opierając na nim ciężar swojej polityki historycznej, z jednej strony kształtuje postawy społeczne, a z drugiej odpowiada na masowe zapotrzebowanie. Problem w tym, że mitu tego nie trzeba specjalnie głęboko rozdrapywać, by dostrzec zagrożenia z nim związane. Jeśli dodatkowo przyjmiemy go za pars pro toto strategii pamięci obecnych agend państwa polskiego oraz ich zwolenników, staje się jasne, że powinna ona doczekać się propozycji alternatywnej.

Śmierć wrogom anarchii

Cały tekst na kulturaliberalna.pl

Iza Mrzygłód

redaktorka działu recenzji książkowych w „Kulturze Liberalnej”, doktorantka w Instytucie Historycznym UW.

Łukasz Bertram

członek redakcji „Kultury Liberalnej”, doktorant w Instytucie Socjologii UW, współpracownik Ośrodka KARTA. Pisze doktorat na temat polskiej elity politycznej okresu stalinizmu.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka