Kultura Liberalna Kultura Liberalna
286
BLOG

Niewygodne ofiary. O książce „Mężczyźni z różowym trójkątem” Heinza Hegera

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

W latach 70. książka Heinza Hegera przełamała na Zachodzie tabu wokół doświadczeń homoseksualnych więźniów obozów koncentracyjnych III Rzeszy. Po 40 latach ukazuje się w Polsce i ma podobną rolę do odegrania.

Książka „Mężczyźni z różowym trójkątem…” nie jest po prostu kolejnym z licznych świadectw więźniów obozów koncentracyjnych. Historia tych wspomnień jest równie ciekawa, jak one same. Nadaje im także dodatkową moc i znaczenie. Wbrew karcie tytułowej publikacja ma bowiem przynajmniej dwóch autorów: Josefa Kohouta (1915–1994) i Johanna Neumanna. Ten pierwszy, Austriak, był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych na mocy paragrafu 175 kodeksu karnego, penalizującego homoseksualizm. Cierpiał w obozach w Sachsenhausen, Flossenbürgu i Dachau, a wyzwolili go Amerykanie. Jego przyjacielem był drugi z autorów, który w latach 1967–1968 przeprowadził z nim serię wywiadów, a następnie uzupełnił je o relacje innych, anonimowych więźniów. Wspomnienia opublikowano jednak dopiero w 1972 r. w Niemczech. Była to pierwsza publiczna relacja więźnia skazanego za homoseksualizm, czyli noszącego w obozie różowy „winkiel” (to w gwarze obozowej trójkątna naszywka oznaczająca kategorię więźnia). Dlaczego trzeba było czekać tyle lat, a autorzy ukryli się za pseudonimem Heinz Heger?

Paragraf 175 pojawił się w niemieckim kodeksie karnym w 1871 r., po powstaniu Cesarstwa Niemieckiego. Od początku penalizował męskie relacje homoseksualne, choć rozumienie tych czynów zmieniało się z czasem. Naziści znacznie rozszerzyli katalog czynów karalnych (w 1935 r.), a także drastycznie obniżyli wymogi dowodowe. W ich przypadku tradycyjne uprzedzenia mieszały się z rasistowską ideologią dbałości o wspólnotę narodową. Do 1945 r. zamknięto w więzieniach i obozach około 10-15 tys. mężczyzn, z czego 60 proc. zmarło lub zostało zamordowanych. To, co z naszej perspektywy wydaje się najbardziej oburzające, to pozostawienie tego paragrafu po wojnie. W NRD obowiązywał on do 1967 r. W RFN złagodzono go dwa lata później, ale zniesiono dopiero na początku lat 90. W Austrii homoseksualizm penalizowano do 1971 r. Ta grupa ofiar nazistowskich represji po wojnie nie mogła się zatem czuć bezpieczne. Nadal groziło im ściganie za utrzymywanie relacji miłosnych z innymi mężczyznami. Jak zauważyła Joanna Ostrowska, autorka bardzo ciekawego posłowia do książki, geje i lesbijki, „nawet jeśli ocaleli, nie stali się ocalonymi” (s. 130).

Od wydania wspomnień „Heinza Hegera” na świecie ukazały się wiele kolejnych świadectw homoseksualnych więźniów. Poświęcono im sporo naukowych opracowań, ufundowano pomniki i tablice. Rozwijające się gender studiespogłębiły rozumienie procesów prowadzących do wykluczenia osób homoseksualnych ze społeczeństwa. Jednakże w naszym kraju nie dokonał się podobny przełom w pamięci zbiorowej, a liczba materiałów w języku polskim na temat różowych winkli jest bardzo ograniczona. Dlatego też polskie tłumaczenie tej książki ma ogromne znaczenie. Przyjrzyjmy się jednak najpierw samej relacji.

Piekło różowych trójkątów

Cały tekst na kulturaliberalna.pl

Lech M. Nijakowski

dr hab. socjologii, adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Opublikował m.in.: „Domeny symboliczne. Konflikty narodowe i etniczne w wymiarze symbolicznym” (2006), „Polska polityka pamięci. Esej socjologiczny” (2008), „Pornografia. Historia, znaczenie, gatunki” (2010), „Rozkosz zemsty. Socjologia historyczna mobilizacji ludobójczej” (2013).

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura