Kultura Liberalna Kultura Liberalna
149
BLOG

Aborcja i zespół Downa

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Czy rząd dąży do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej? Czy aborcja ze względu na nieuleczalne wady płodu powinna pozostać dopuszczalna?

Po czarnych protestach 3 października i pośpiesznym odrzuceniu ustawy „Stop Aborcji” wiadomo już, że całkowitego zakazu przerywania ciąży w Polsce, przynajmniej w ramach demokracji, nie da się wprowadzić. Przez najbliższe lata żadna licząca się partia nie wróci do pomysłu wsadzania do więzienia kobiet, które dokonały aborcji, zmuszania do rodzenia ofiar gwałtów czy karania za nieumyślne przerwanie ciąży. „Fundacja Pro – Prawo do życia”, świadoma, że szanse na przyjęcie jej projektu ostatecznie przepadły, zapowiada pikiety pod szpitalami, w których „lekarze nie chcą korzystać z klauzuli sumienia” oraz pod biurami posłów mających „krew na rękach”.

Choć zwolennicy odrzuconej ustawy czują się zdradzeni przez PiS, uczestnicy i uczestniczki czarnych protestów także nie mogą spać spokojnie. Jak stwierdził w wywiadzie Jarosław Kaczyński, „w dalszym ciągu jest sprawa prawnych rozwiązań odnoszących się, na różnym poziomie, być może nawet w ramach obecnej ustawy, do aborcji ze względu na stan płodu, a w szczególności ze względu na zespół Downa. […] Mamy nadzieję, że niedługo już tego nie będzie, taki jest nasz cel. […] Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię”.

Na podstawie tej i innych wypowiedzi polityków PiS-u można przypuszczać, że rząd planuje ograniczyć liczbę legalnych aborcji w Polsce, stosując metodę kija i marchewki. Najpierw marchewka – jak zapowiedziała premier do końca roku rząd ma wprowadzić system finansowego wsparcia dla kobiet, które zdecydują się kontynuować ciążę bez względu na stan płodu. Potem kij – ewentualne wykreślenie z obecnej ustawy zapisu zezwalającego na aborcję w przypadku, gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.

O tym, czy rząd sięgnie po kij, czy ograniczy się do marchewki, zadecydować może skala dalszych protestów przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Premier zapowiedziała „kompleksową akcję informacyjną wspierającą ochronę życia”, a Jarosław Kaczyński, w cytowanym już wywiadzie, zaznaczył, że „trzeba przekonać społeczeństwo, w szczególności kobiety i będziemy to robić”. W najbliższych miesiącach czeka nas więc zapewne kampania społeczna wymierzona w prawo do aborcji ze względu na nieuleczalne wady płodu. Patrząc na poziom dotychczasowej dyskusji na ten temat, można się spodziewać wielu kłamstw, krwawych zdjęć i krzywdzących wypowiedzi. W tej debacie mało kto bierze pod uwagę uczucia osób niepełnosprawnych oraz ich rodzin, nie liczą się także emocje Polek, które w przeszłości legalnie przerwały ciąże.

Bioetycznej dyskusji na temat aborcji nie da się streścić w jednym felietonie. O tym, czy zarodek jest człowiekiem, pisaliśmy już na łamach „Kultury Liberalnej”. W innym tekście, wyjaśniającym słynny bioetyczny argument Judith Jarvis Thomson, pokazaliśmy, dlaczego nawet uznanie zygoty za „nienarodzone dziecko” nie uzasadnia moralnie wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji.Problemy poruszane w tych tekstach – status moralny płodu, integralność cielesna czy prawo do zdrowia kobiety ciężarnej – pozostają aktualne także w debacie na temat prawa do przerwania ciąży z powodu nieodwracalnego upośledzenia płodu. Jednak w tej dyskusji padają także zupełnie nowe argumenty.

Aborcja ze względu na wady letalne płodu – aborcja z litości?

Cały felieton na kulturaliberalna.pl

Emilia Kaczmarek

doktorantka w Instytucie Filozofii UW, gdzie zajmuje się bioetyką. Nauczycielka etyki. Członkini redakcji „Kultury Liberalnej” oraz Centrum Bioetyki i Bioprawa UW.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo