Kultura Liberalna Kultura Liberalna
313
BLOG

Serialowa rewolucja a sprawa polska. O serialu „Artyści” Pawła Demirskiego i Mon

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Kultura Obserwuj notkę 3

Monika Strzępka i Paweł Demirski dokonali czegoś nadzwyczajnego. Stworzyli oryginalny polski serial, który jest dobry nie tylko „jak na nasze warunki” – jest po prostu dobry. Bez kompleksów można go porównywać do prestiżowych produkcji z całego świata.

Serial „Artyści” to niebagatelny powód do narodowej dumy. Wkrótce po premierze produkcja Telewizji Polskiej wzbudziła entuzjazm przypominający, w pomniejszeniu do lokalnej skali, reakcje na najnowsze seriale platformy Netflix. Jeszcze przed emisją pierwszego odcinka, jako że opinie po pokazach przedpremierowych były nad wyraz przychylne, wokół „Artystów” wytworzyła się aura wyjątkowości.

Z aury tej wyłonić miał się najlepszy polski serial ostatnich lat. I rzeczywiście, wyłonił się, jednocześnie spełniając wygórowane oczekiwania i rozwiewając potencjalne obawy. Zarówno widzowie, jak i krytycy, pozytywnie zaskoczeni wysoką jakością „Artystów”, przyjęli ich z otwartymi ramionami.

Scenarzysta Paweł Demirski powtarzał w wywiadach, że w ciągu dwóch lat zapoznał się z zatrważającą wręcz liczbą tytułów spod sztandaru tzw. telewizyjnej rewolucji [1]. Po premierze pierwszego odcinka „Artystów” można było zweryfikować, że nie były to czcze przechwałki. Twórca nie tylko obejrzał wszystkie wartościowe i wpływowe pozycje, lecz także wyciągnął z tego maratonu solidne wnioski. Dzięki temu dzieło jego i Strzępki nie wymagało marnowania czasu na odrabianie lekcji, które HBO i inne liczące się stacje telewizyjne przerobiły już na przełomie wieków. „Artyści” przyłączają się od razu do najnowszej fali seriali i unoszą się na niej z zaskakującą swobodą, odnajdując własną drogę pomiędzy aktualnymi trendami.

Teatralna diorama

Zawiązanie akcji serialu jest zwarte i dosadne: w trakcie wystawiania „Wiśniowego sadu” aktorzy dokonują drastycznego odkrycia – dyrektor teatru popełnił samobójstwo, a jego ciało wisi tuż nad sceną. Już w pierwszym zetknięciu z „Artystami” mamy do czynienia ze światem przedstawionym, który wyszedł z orbit i domaga się przywrócenia ładu. Z tym niezwykle trudnym zadaniem musi zmierzyć się Marcin Konieczny (Marcin Czarnik), nowy dyrektor teatru i główny bohater serialu, którego poznajemy już w następnej scenie, podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

Wraz z Koniecznym jako przewodnikiem stopniowo odkrywamy kolejne zakamarki fikcyjnego Teatru Popularnego. Główną atrakcją tej przestrzeni są jednak wypełniające ją barwne postaci. „Artyści”, niczym ruchoma diorama, prezentują prawdziwy przekrój instytucji teatralnej: od portiera, pana Popieła (Edward Linde-Lubaszenko), który decyduje o tym, kto może przekroczyć drzwi teatru, przez pracowników działów technicznego i administracyjnego, aż po bohaterów tytułowych – aktorów, reżyserów, dramaturgów i scenografów. Strzępka i Demirski wychodzą nawet poza gmach teatru, pokazując sieć powiązań tej instytucji z urzędnikami i włodarzami stolicy. Wprowadzają również „pion metafizyczny”, który tworzą duchy byłych dyrektorów teatru (w tych rolach występują m.in. Jan Peszek i Jerzy Trela), wciąż zaangażowanych w jego współczesne losy.

Twórcy przyznają się do inspiracji klasycznym polskim serialem „Dom”, w którym wewnątrz jednej kamienicy spotkali się przedstawiciele różnych klas społecznych (portier Popieł to nawiązanie do postaci dozorcy Ryszarda Popiołka, granego przez Wacława Kowalskiego),  momentami zbliżają się jednak nawet do czegoś w rodzaju polskiej wersji „The Wire”. Kultowy serial HBO portretował miasto Baltimore jako skomplikowany organizm, w kolejnych sezonach eksponując jego poszczególne, wzajemnie powiązane struktury (przestępczość, politykę, edukację i media). Strzępka i Demirski w podobny sposób zgłębiają rozmaite aspekty funkcjonowania instytucji kultury. „Artyści” nie są oczywiście tak realistycznym i wielopoziomowym dziełem, jakim był serial Davida Simona, lecz widać w nich podobnie szlachetne dążenie do opisu świata w całej jego złożoności.

Artyści tacy jak my

Cały tekst TUTAJ

Karol Kućmierz

absolwent kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Interesuje się współczesną kulturą audiowizualną, muzyką i literaturą. Laureat III nagrody Konkursu im. Krzysztofa Mętraka w roku 2012, wyróżniony w 2013 i 2015. W roku 2014 wyróżniony w IV edycji Konkursu „Powiększenie” portalu Filmweb.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura