Kultura Liberalna Kultura Liberalna
319
BLOG

Timothy Garton Ash: „Gdy zmieniają się fakty, ja zmieniam zdanie”

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 1

„Tak jak wiele innych osób pomyliłem się, twierdząc, że istnieje przynajmniej szansa, by nowa władza w Polsce miała charakter umiarkowany i pragmatyczny”.

Karolina Wigura: W ciągu kilku miesięcy w „The Guardian” ukazały się dwa pańskie teksty na temat polskiej polityki. Tony obu znacznie się różnią. W pierwszym, opublikowanym tuż po wyborach parlamentarnych nad Wisłą, pisał pan o kasandrycznych okrzykach wobec PiS-u. I wzywał do uspokojenia: „w Polsce działy się gorsze rzeczy niż wygrana konserwatystów w wyborach”. Drugi artykuł z początku stycznia tego roku ma zupełnie inną wymowę. Ostrzega pan w nim, że niszczone są fundamenty demokracji w III RP i wzywa przyjaciół Polski do zabierania głosu w tej sprawie. Co stało się przez te kilka miesięcy?

Timothy Garton Ash: Jak mówił John Maynard Keynes, „gdy zmieniają się fakty, ja zmieniam zdanie”. Tak jak wiele innych osób pomyliłem się, twierdząc, że istnieje przynajmniej szansa, by nowa władza w Polsce miała charakter umiarkowany i pragmatyczny. Wskazywało na to wiele elementów kampanii wyborczej – zarówno Andrzeja Dudy, jak i Beaty Szydło. Wiele ugrupowań na całym świecie przed wyborami prezentuje się bardziej radykalnie niż potem jako partie rządzące. Dlatego uważałem, że należy bez przesądów i uprzedzeń poczekać, dać szansę. I nadal uważam, że było to słuszne rozumowanie.

A co stało się później?

W szalenie szybkim tempie zaczęła się próba orbanizacji Polski. To jest ewenement na skalę europejską. Media publiczne, Trybunał Konstytucyjny, służba cywilna i służby specjalne… Szokujące jest, że Jarosław Kaczyński, osoba ewidentnie mająca dziś decydujący głos w polskiej polityce, bez nawet formalnej obecności premier Szydło czy prezydenta Dudy spotkał się z Viktorem Orbánem. Nie zależy mu więc nawet na stwarzaniu pozorów, że nie dzierży władzy. Szokujące jest także to, że prezydent Duda, sam przecież prawnik, głowa państwa, mający stać na straży Konstytucji, zachowuje się w sposób tak bardzo partyjny. Z tego powodu sam zdecydowałem się odezwać głosem Kasandry – mając nadzieję, że odniesie to jakiś skutek.

Uważałem, że należy uczynić to teraz, bo za 6 miesięcy czy za rok zmiany kadrowe i instytucjonalne zajdą tak daleko, że będzie za późno. A inne kraje machną na Polskę ręką. Już teraz na Zachodzie – we Francji, Włoszech słychać takie głosy: „no tak, to jednak jest Europa Wschodnia, jej demokracja ma słabe korzenie, jej liberalizm nie jest prawdziwy, może zatem trzeba integrować silne jądro Unii Europejskiej, np. strefę euro, zamiast liczyć na Polskę…”.

Niedawno ukazał się tekst Neala Aschersona, który twierdzi, że ze względu na wzmacniające się nastroje nacjonalistyczne Polska może w przyszłości stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej. W części ukazujących się komentarzy nie sposób nie dostrzec swoistej Schadenfreude albo przynajmniej nastawienia typu „a nie mówiliśmy?”.

Zacznijmy od historii. Amerykański historyk Larry Wolff napisał kiedyś świetną książkę „Inventing Eastern Europe”.

To była książka inspirowana „Orientalizmem” Edwarda Saida, pracą prezentującą tezę, że Zachód „wyobraził sobie” egzotyczny, tajemniczy i zacofany Bliski Wschód. Jak pisze Said: „zorientalizował go”.

Tak, zaś Wolff dokumentuje, jak już w XVIII stuleciu na Starym Kontynencie rozwinął się rodzaj orientalizmu wewnątrzeuropejskiego. Myślano w tych kategoriach zwłaszcza o Polsce, jej sarmackich tradycjach, przedstawiając ją jako coś egzotycznego i barbarzyńskiego zarazem. Polska miała być „barbarzyńcą w ogrodzie”. Te przesądy istnieją do dziś. Sam byłem świadkiem, jak w latach 90. w czeskiej Pradze François Mitterand starał się stworzyć, zamiast Unii Europejskiej, którą znamy dziś, tzw. konfederację europejską. W jej ramach Europa Wschodnia na wieki wieków pozostałaby w poczekalni.

Jakie będą konsekwencje zmiany sposobu myślenia o Polsce i szerzej – o Europie Środkowo-Wschodniej?

Cały wywiad TUTAJ

dr Karolina Wigura

szefowa Obserwatorium Debaty Publicznej „Kultury Liberalnej”, adiunktka w Instytucie Socjologii UW, visiting scholar na Uniwersytecie Oksfordzkim (2016). Autorka książki pt. „Wina narodów. Przebaczenie jako strategia prowadzenia polityki” (Nagroda Tischnera 2012).

Timothy Garton Ash

brytyjski historyk. Specjalizuje się w dziejach Europy po 1945 roku. Po polsku opublikował między innymi: „Polska rewolucja. Solidarność”, „W imieniu Europy. Niemcy i podzielony kontynent”, „Wolny świat. Dlaczego kryzys Zachodu jest szansą dla naszych dziejów”. W języku angielskim jego ostatnia książka to „Facts are Subversive: Political Writing from a Decade without a Name”.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka